top of page

JAKUB MAY - Perkusista z wyboru ;) Elastyczność i świadoma gra w wielu stylach to podstawa jego muzycznej drogi. Ostatnie lata (2018-2024) to  praca w THE ANALOGS (weterani mocnego grania/street-punka,aktywni, ok.100 koncertów rocznie) Poza tym działa również jako"perkusista do wynajęcia"


-Specjalność Kuby to zastępstwa  i KONCERTY - ma na koncie ponad 2 5 0 0 występów, w całej Polsce i za granicą (trasy koncertowe:Anglia,Francja, Ukraina, Niemcy, Belgia, Szwecja,Holandia,Hiszpania,Szwajcaria,Czechy,Węgry)

  Z ciekawych "przygód scenicznych" warto wspomnieć o udziale w europejskiej trasie gwiazd street-punk" Booze & Glory: Hurricane Tour 2019 ", która obejmowala 29 koncertów "day by day" oraz pracy z big-bandem w francuskim cyrku (ok.280 intensywnych przedstawień w ciągu pół roku)
 

-Dodatko udziela się w studiach nagraniowych. Jego bębny można usłyszeć na dziesięciu oficjalnych wydawnictwach płytowych i sporej ilośc singli, EP-ek.
NAGRYWAŁ w najlepszych studiach Polski: min.Izabelin Studio-Andrzej Puczyński, Studio7-Błażej Domański, Studio Varius Manx-Paweł Marciniak, 1234Studio-Chris Aiken, Media Studio-Piotr Dziki Chancewicz, Studio Serakos-Robert Srzednicki.


-Wielokrotnie gościł na największych scenach i antenach polskich stacji radiowo-TV np. Sylwester z Polsatem , Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej OPOLE, Sopot Festival"TOP OF THE TOP",transmisja z Przystanek WOODSTOCK ,JAROCIN Festival, Muzyczne Studio Polskiego Radia im. Agnieszki Osieckiej, Pepsi Vena Music Festival ,programy rozrywkowe TVP 1,2,Polonia , TV4, Polsat, Antyradio....itd.

-W fachowym czasopiśmie "TOP GUITAR"współtworzył serię artykułów edukacyjnych pt"Pije Kuba do Jacka" (u boku weterana perkusji Jacka Pelca)

Zrzeszony w Stoart i ZAIKS (w 2021 otrzymał stypendium Zaiks-u)

-Stosując zasadę „NO LIMIT” z satysfakcją gra w wielu stylach. Cytując Kubę: " Bez względu na to, czy gram w orkiestrze, do tańca, czy dla dzikiego tłumu w Jarocinie..mój cel to energetyczne zasilenie kapeli. Żywy, pulsujący i grający "na temat "bębniarz to kręgosłup każdego live-bandu"

 


-Pracował z dziesiątkami grup. "Od mainstreamu po underground" 

Od Pop-Music po Punk-Rock. Przykłady:

-the ANALOGS (street punk)

-Big Band "CIRQUE Amar- France"
-Najlepszy Przekaz w Mieście (rap/hip hop/pop)

-Grzegorz Wilk (pop-rock/Jaka to melodia)

-Izabela Trojanowska

-Daniel Ahaviel ( brytyjski wirtuoz skrzypiec )

-Mortas (zespół aktora Adama Mortasa)

-Jimi Ogden & The Lumberjacks (GB/USA:country & electric disco;)

-Brzmienia wolności ( rock band + 50 osobowy chór)

-Liber(pop-rock)

-Magda Bereda (the Voice of Kids)

-Michał Grobelny(pop-rock)

-Ernest Staniaszek(rock)

-Radioaktywny Świat (rock/punk)

-Administratorr Electro(alternative electro/rock)

-Rudnik (pop/hip hop)

-Poligon nr.4 (grunge)

-Lotyń (brit rock)
-Strefa 50 ( country )

-Scream Maker (heavy metal)

-Maciej Czaczyk&After Blues ( blues rock )
-Black Horsemen (rock metal)
-Skambomambo ( ska-reagge )
-Szepty i Krzyki (alternative rock)
-My z Delty ( blues )
-Doctor Rock ( pop , disco )
-Stacja Kamczatka ( rock,punk )
-Michał Szczerbiec Trio ( classic rock)

-Orkiestra Wojskowa 12 Dywizji Zmechanizowanej-Szczecin
+ liczne cover-bandy występujące min. na statkach Unity Line)

 

Jego inspiracje to ludzie,literatura i filmy a nauczyciele to jak twierdzi:

"najlepsi muzycy świata podpatrywani na płytach i koncertach" 

 

Kuba gra na bębnach akustycznych,elektronicznych i instrumentach perkusyjnych.


 

Biografia,

czyli trochę danych:

O sobie samym..czyli trochę filozofii:

-ELEMENT CZASU:

"Z muzyką,rytmem,bębnami mam do czynienia grubo ponad 25 lat. To i mało i dużo.Wciąż ćwiczę,to jest wieloletni proces,aby znaleźć swoją drogę i motywację.Gdy patrzę na postacie,które mnie inspirują to wiem,że trwanie w muzyce mimo "sukcesów i porażek" to podstawa. Co ważne: gra na perkusji to wciąż dla mnie wielka frajda i radość.

 

-BRAK RECEPT:

"Dziś wiem,że tysiąc godzin w sali prób nie gwarantuje ci nic. Zawodostwo,granie za "szmal",w koncertującym zespole to przywilej dla twardych farciarzy;)  Droga każdego jest inna,ale solidny warsztat i instrument to tylko minimum,początek tej drogi... Dlaczego udało mi się być perkusistą pracującym?? Kluczową sprawą jest pełne zaangażowanie. Pełne,czyli na 101%.  Nie sądzę,że mając przez lata asekurancki etat w jakieś firmie, bawiąc się w"rockmana w weekendy"osiągniesz ten umowny sukces, zarobisz na chleb muzyką. Tu liczy się szczerość, fani muzyki podskórnie wyczuwają fikcje, przebierańców, nie uwierzą w twój przekaz i nie zechcą chodzić na takie koncerty płacąc za bilet. 

-TEORIA WZGLĘDNOŚCI:

'Obserwuję wielu kolegów,którzy narzekają na ogólną sytuację naszej rodzimej sceny muzycznej. Obserwuję i widzę,że marudzą, filozofują głównie ci,którym nie wychodzi, którzy tworzą muzykę pozbawioną odbiorcy. Zespól bez publiczności to towarzystwo wzajemnej adoracji lub po prostu drogie hobby. Kalkulacje typu"zagram to lub tamto-bo teraz na czasie" to też ślepa uliczka....  Idąc dalej: krytykami lub redaktorami pism muzycznych zostają często ci,którym nie wyszło w muzyce. Więc przy okazji przypomnę,że każda recenzja to jednostkowa opinia. Dlatego pamiętajmy o własnym punkcie widzenia bo dobra recenzja jakiegoś sprzętu (lub płyty) nie oznacza,że jest to dobre dla mnie i moich potrzeb.

Ogólnie jestem optymistą i widzę, że mamy wielu skutecznych muzyków,po szkołach (lub nie) którym udało się przekuć swą pasję, hobby w zawód."

-MUZYKA:

"Najważniejsze dla mnie jest otwartość na bardzo różną muzykę i granie z ludżmi. Czyli groove,rytm z myślą aby wspierać piosenkę,zespół. Często"im mniej-tym lepiej" Widywałem efektownych perkusistów,gdzie w studio był problem aby nagrać niby prosty beat ósemkowy,w punkt przez czas czterominutowej piosenki,bez fajerwerków. To była lekcja.     " Less is more". Szczególnie w rocku,popie. Stawiam tu na puls i granie dla dobra kompozycji. A np.gospel-chopsy zostawiam fachowcom,bębniarzom w amerykańskich kościołach;)

-REALIA:

"Chorujemy dziś na nadmiar szkółek,filmów,nauczycieli. Czasy w grze na instrumentach są często "techniczno-wyczynowe". Podziwiam,ale często łapię się na tym,że najchętniej wracam do tych płyt gdzie jest przekaz,emocje i często pozorna prostota. Widzę dziś wielu sprawnych muzyków,którzy bez skutku szukają swego miejsca i zespołu.Warto zadać pytanie: dlaczego ? Czyżby"technika i dobry instrument"to nie wszystko?

Jeśli pojedziesz w  trasę to zrozumiesz,że najważniejszy element to stosunki międzyludzkie, to jakim gościem jesteś.  Aha!..Najlepszy kontakt mam z basistami i wokalistami:) Nie interesuje mnie towarzystwo wzajemnie"poklepujących się po plecach"perkusistów.....oni nie dadzą ci zbyt wiele pracy ;)

-TECHNIKA:

"Świat nie potrzebuje kopii mistrzów. Po co miałbyś być słabą podróbką np.Tonego Williamsa,Vinniego Colaiuty,Aarona Spearsa czy Tomasa Haake. Choćbym stanął na głowie nie będę drugim Elvinem Jonesem (którego grę kocham:) Zagraj coś"po swojemu" np. inspirując się melodią wokalu, idąc za gitarą.  Nie wbijaj w piosenkę na siłę wyuczonych paternów. Liczy się twój feeling, granie zespołowe...Wyobraz też sobie swoje brzmienie i zmierzaj w tym kierunku. Dzisiejsza dyskusja i podjarka sprzętem,firmami to strata czasu bo i tak gra człowiek....Najlepsze płyty lat 60-70 nagrano na tych samych bębnach Ludwiga,Gretscha...Nie ma czegoś takiego jak jedynie słuszny sposób strojenia zestawu lub np.uchwyt pałki.  Aparat wykonawczy, dłoń każdego z nas jest trochę inna...mózg też.

  Z drugiej strony warto pamiętać jakie są czasy, że muzyka się zmienia i często obiera kierunek wykalkulowanego produktu.  Dlatego warto być elastycznym . Dlatego "robię swoje" i z radością gram (prawie)  wszystko i z (prawie) wszystkimi...he,he..'

bottom of page